Namysł nad istnieniem dzieła sztuki proponuję w formie meditatio tylko dlatego, że nie wyobrażam sobie rozważań na ten temat w jakiejkolwiek innej formie. Medytacja - słuchanie własnego myślenia - pozwala mi dotrzeć do metafizycznych źródeł dzieła. Metafizyczne źródło nie jest źródłem byle jakim, ale właśnie tym absolutnym i koniecznym początkiem istnienia rzeczy. Trudno taką absolutność i konieczność odnaleźć w tak zwanym świecie realnym, gdzie stoły i krzesła mają ważniejszą pozycję ontologiczną od myśli czy idei. Trudno też byłoby odnaleźć to źródło za pomocą sztywnych analiz, dla których ważniejsza jest metoda i pojęcie niż samo istnienie czy rzecz, którą chcę zbadać. Medytacja jest tutaj najrozsądniejszym wyjściem także i z tego powodu, że jest ona osobistym badaniem, osobistym zmaganiem się z przedmiotem badanym. Takie podejście natomiast uważam za najbardziej owocne w badaniu istnienia i nieistnienia dzieła sztuki i sztuki w ogóle. - ze Wstępu