Przejmująca ballada o chłopcu, którego do snu nie kołysały anioły Niewielka robotnicza miejscowość u schyłku komuny, w niej jedna z wielu polskich rodzin. Agresywny ojciec milicjant, uległa matka i siedmioletni Wojtek, osiedlowa ofiara, niosący piętno bycia synem pedała. Zło pleni się w tej rodzinie jak zaraza, a chłopiec przed traumą ucieka do świata, w którym czeka na niego niespodziewana przyjaźń Czy zdoła ocalić siebie? Ta wyblakła pocztówka z lat osiemdziesiątych to poprowadzona bez złudzeń i sentymentów opowieść o rezygnacji, ranach, których nie sposób zszyć słowem, i beznadziei lat minionych.