Aby kontrolować przeszłość, zmienili historię. Aby kontrolować przyszłość, zmienili literaturę. Alternatywa wersja historii, która mogłaby się wydarzyć, gdyby świat bardziej wsłuchał się w głosy szowinistów. W powieści C.J.Carey Orwell miesza się z Margaret Atwood, a wykreowana, literacka wizja niepokojąco rezonuje z rzeczywistością, zwłaszcza w niektórych społeczeństwach. Czy taki mógłby być świat? Czy łatwo jest uniknąć by w taki się nie przemienił? Niezwykle oryginalna powieść, pokazującą jak daleko może zajść radykalizm, a także jak wielką siłę ma literatura. I kobieta. Londyn, rok 1953. Rok koronacji ale nie tej, którą znaliśmy na królewskim tronie nie siada Elżbieta. Jerzy VI i jego rodzina zostali zamordowani, a Edward VIII rządzi jako król z królową Wallis u boku. Realna władza jest jednak w rękach Protektora, Alfreda Rosenberga. Alfreda Rosenberga szczególnie interesuje społeczeństwo oddalonych od kontynentu brytyjskich wysp. Rola i status kobiet zostają na nowo ustalone. Zgodnie z przepisami Protektora kobiety podzielono na kilka kast według wieku, pochodzenia, statusu rozrodczego i cech fizycznych Rose Ransom należy do elity pracuje w Ministerstwie Kultury, korygując wielkie dzieła literatury autorstwa kobiet zgodnie z nowo obowiązującymi ideami. Jej spokojny tryb pracy zostaje przerwany gdy dostaje zadanie, by infiltrować Widowland - slumsów, do których zsyła się najniższą kastę - bezdzietne kobiety po pięćdziesiątce. Mieszkanki tych osiedli podejrzewane są o bunt i umieszczanie na murach graffiti z wywrotowymi cytatami z książek napisanych przez kobiety. Rose ma mało czasu do ceremonii koronacji, na którą przybywa sam Wódz. Czy uda jej się wcześniej zdemaskować buntowniczki i zdusić rebelię? Czy może wszystko skończy się zupełnie inaczej?