Franciszek Olejniczak po agresywnym debiucie w 2018 roku, kazał na siebie chwilę czekać. Jest początek 2021 roku i autor z Jarocina uderza po raz kolejny, tym razem biorąc na cel nie tylko poszarpane związki i ciemne uliczki, ale także aktualną sytuację społeczno-polityczną w kraju nad Wisłą.