Najgorsze, że ta historia zdarzyła się naprawdę. Przeczytałam jej krótki opis od tej pory prześladuje mnie nocami. Nie uwolnię się od niej, póki jej sobie nie wyobrażę w najdrobniejszych szczegółach. Póki Wam jej nie opowiem. Składam ten świat po kawałku, ponieważ lustro, w którym się kiedyś odbijał, rozsypało się w drobny mak. Bo wystarczy, że zabraknie jednego kawałka puzzli, a obraz nigdy nie będzie kompletny. Długo się zastanawiałam, jaka powinna być ta książka. Odpowiedź znalazłam podczas rozmowy z pewnym narkomanem. Zdradzał mi bez oporów rozmaite szczegóły, związane z ćpaniem, lecz gdy spytałam go o dom, okazało się że tego tematu poruszać nie będziemy. Zdecydowałam się wówczas opowiedzieć o tym, co zwykło być milczeniem.