Strefa marek
Mickey7 audiobook

EAN:

9788383355436

Autor:

Wydawnictwo:

Rok wydania:

2025

Oprawa:

pudełko

Cena sugerowana brutto:

59.90zł

Stawka vat:

5%

UMIERANIE TO ŻADNA FRAJDA... ALE POZWALA ZAROBIĆ NA ŻYCIE

Mickey7 jest wymienialnym: narażonym na wielokrotną śmierć pracownikiem ekspedycji mającej na celu skolonizować planetę Niflheim. Po śmierci danej wersji ciała wytwarzany jest nowy organizm z wszczepioną kopią pamięci. Po sześciu zgonach Mickey7 rozumie już, dlaczego był jedynym kandydatem, który zgłosił się na to stanowisko.

Podczas rutynowego zwiadu zaginiony w akcji Mickey7 zostaje uznany za martwego. Kiedy dzięki pomocy miejscowych form życia wraca do kolonii, okazuje się, że spisano go już na straty, a do pracy zgłasza się nowy klon, Mickey8. Zwielokrotnianie wymienialnego jest zabronione, Mickey7 musi więc utrzymać swego sobowtóra w tajemnicy przed resztą kolonii. Ostateczny los zarówno tubylców, jak i osadników zależy od Mickeya7. Oczywiście, jeśli uda mu się nie umrzeć na dobre...

Na podstawie tej powieści Bong Joon-ho, reżyser nagrodzonego 4 Oscarami obrazu Parasite, nakręcił film Mickey 17 z Robertem Pattinsonem w roli głównej.

***

Powieść zaczyna się jako farsa, a kończy jako coś znacznie głębszego. Każe zadać sobie pytanie, co czyni kogoś człowiekiem i czy ktoś ma prawo zniszczyć dane miejsce, aby je sobie przywłaszczyć. Pozycja warta polecenia fanom fantastyki naukowej Library Journal.

***

Mocna powieść fantastycznonaukowa, pełna zarówno intelektualnych rozważań, jak i akcji. To książka inteligentna, zabawna i świetnie skonstruowana. Jeśli jesteś fanem science fiction, nie pożałujesz spotkania z Mickeyem The Maine Edge.

***

Mickey7 to inteligentna satyra filozoficzna pod przykrywką przygodowej fantastyki. Wciąga czytelników czarnym humorem i sprytnym pomysłem na fabułę, po czym każe im zagłębić się w kwestię ignorowania niewygodnych prawd New York Journal of Books.

***

Frajda podczas czytania tej książki polega na staraniach, by dotrzymać tempa zwrotom akcji zaplanowanym przez autora. Ale i tak zawsze cię czymś zaskoczy The Wall Street Journal.