,,Potężny huk wyrwał mnie z legowiska. Zerwałem się na równe nogi. Żarówka zamrugała. Nim doskoczyłem do okna, gruchnęły dwa krótkie wybuchy. Jeszcze nie przebrzmiało echo, zawtórował grad wystrzałów broni maszynowej. Rozpoznałem tak charakterystyczny stukot Stenów. O jakże swojskich! I dobrze pamiętanych! Krótka cisza, parę strzałów karabinowych i kolejny wybuch, znacznie potężniejszy. Liczne serie automatów. Za wiele jak na wiwat. Moja świadomość powoli dojrzewała. To atak!" fragment książki