Człowiek wymyśla się sam. Przychodzi na świat z niezapisaną hipoteką. Jednocześnie jego życie podlega prawu nieustannej transgresji, która pozwala mu narzucać się światu przemyślnością, niekiedy siłą. Blumenberg namawia człowieka do buntu i bezprawia, do umiłowania życia i wojny z trumnami, wojny z hipnotyczną władzą tradycji. Nowoczesny człowiek - a właśnie taki interesuje Blumenberga to człowiek wyswobodzony z niewoli bogów; to Prometeusz rozkuty, całkowicie wolny od tęsknoty za tym, co minęło, co wreszcie przebrzmiało.