Tej nocy lustro przeniosło nas wprost do bajki o Kopciuszku. Tym razem na pewno niczego już niczego nie popsujemy. Nie ma mowy! Ręce trzymamy przy sobie. O rety! Tylko nie to! Po balu Kopciuszek się potknął i skręcił nogę i było w tym tylko troszkę naszej winy. Teraz szklany pantofelek nie będzie pasował na opuchniętą stopę, a Książę nie dowie się, że właśnie Kopciuszek jest jego ukochaną, z którą ma spędzić resztę życia. Żeby uratować sytuację, musimy jednak wziąć się do roboty. I to szybko! Przecież czas mija nieubłaganie. Jeśli nie zdążymy, historia nie zakończy się słynnym: i żyli długo i szczęśliwie.