Świadectwo człowieka dzielącego się swoim doświadczeniem cierpienia. Autor decyduje się na pisanie, będąc w cieniu i w świetle śmierci - bez patetycznych fraz i przy odrzuceniu cierpiętnictwa. Cierpienie samo w sobie nie ma wartości. Rozbija i odczłowiecza. Pogłębia rozłam we wszystkich relacjach, a najpierw w samym wnętrzu człowieka. Raczej ściąga w dół, niż pociąga ku górze. W obliczu cierpienia Bóg nie wzywa do upodobania, lecz do oporu.