Kiedy się nudzisz, wołaj nudzimisia. Wrota Nudzimisiowa już otwarte! Odtąd już żadne dziecko nie będzie się nudzić! Wszystko zaczęło się od tego, że Szymek się nudził. Głośno wołał ,,nuuuuudzi mi się!, nuuuuudzi mi się!". I nudzimisie do niego przyszły... - Aaa... psik! - poniosło się znowu po pokoju i Szymek przestraszył się nie na żarty. Spojrzał zaciekawiony sponad sterty klocków i zobaczył małego stworka w śmiesznym zielonym ubranku. (...) Chłopiec zauważył, że przybysz ma bardzo duże uszy, które to podnosiły się, to opadały. Czasami nawet zwijały się w rulonik i wtedy wyglądał naprawdę śmiesznie. (...) O przyjaźni przedszkolaków z tymi sympatycznymi stworkami, o odnudzaniu, super zabawie i niezwykłym miejscu - Nudzimisiowie dowiecie się z tej książeczki.