Jest to jednak atlas, który w układzie Rafała Milacha świadomie podważa dominujące narracje i strategie obrazowania teatru, który staje się próbą wizualizacji i zrozumienia wszechświata oraz teatru właśnie. Opowieść Bartka Warzechy zaczyna się bowiem nie tylko wśród gwiazd i na księżycu, ale też wśród dekoracji i za kulisami. Między jednym a drugim nie ma sprzeczności. Mapa nie udaje tu ściśle wytyczonego terytorium. Gdzie jest granica między sceną a resztą mechanizmu teatru? Gdzie zaczyna, a gdzie kończy się teatr? Co jest kluczowe w jego doświadczaniu? Co najistotniejsze w przedstawieniach i w przedstawianiu teatru? Pytania te są tematem fotografii Bartka Warzechy i zasadą kompozycji całego albumu-atlasu, którego ambicje nie ustępują marzeniom najstarszych filozofów, kosmologów czy kartografów świata.