Ojciec Augustyn "rozpakowuje" dla nas zamknięty w skrzyni Pisma Świętego prezent Bożego Słowa. Oddaliłem się od własnej rodziny, od osób mi najbliższych, bym mógł choćby w najmniejszym stopniu przybliżać Ojca z Nieba tym, którzy oddalili się od Niego w bezdroża mroku. Dla mnie, dla kapłana, sprawa powrotu i bliskości, jaka może zaistnieć pomiędzy Ojcem w Niebie i odległym grzesznikiem, jest nieskończenie istotniejsza niż przeżywanie bliskości z moją rodziną naturalną. To, co najważniejsze, domaga się wyrzeczenia totalnego. Owszem, daleko mi do doskonałości w tej misji, ale proszę Boga, bym choć w najmniejszym stopniu mógł być Mu sługą w tym dziele. o. Augustyn Pelanowski