Pierwszy raz zobaczyłam go w telewizji w programie przyrodniczym. Potem spotkaliśmy się przed sklepem. Rozerwała mu się torba, więc pomogłam mu pozbierać zakupy z chodnika. Przez jakiś czas zarabiał wierceniem dziur, ale dziury zaczęły mu się śnić po nocach. Ma na imię Stefan. Jesteśmy przyjaciółmi. "Najbardziej codzienna codzienność i kompletny odlot!" Dagens Nyheter "Historia tyleż oryginalna, co urzekająca". stgta Correspondenten