Oberwanie chmury zaskoczyło ich po południu na odcinku Torzym Rzepin w stronę Świecka. Niebo poczerniało, jakby dziecko pomazało kartkę czarną kredką. W ciągu kilku minut na drogę krajową numer dziewięćdziesiąt dwa obsunęła się ściana wody. Ulewa była tak silna, że w samochodzie przestało działać radio, a wycieraczki nie nadążały z odgarnianiem deszczu. Andrzej automatycznie zablokował szyby i drzwi, włączył długie światła przeciwmgielne oraz zwolnił prędkość. Wtedy to usłyszał.