Strefa marek
Terminus T.31 Absolutna teraźniejszość

EAN:

9788388164217

Rok wydania:

2003

Oprawa:

broszurowa

Format:

208x137 mm

Strony:

267

Cena sugerowana brutto:

38.00zł

Stawka vat:

5%

Przełożyła Krystyna Krzemieniowa

"Z [...] retorycznie ujętymi kryteriami niemetafizycznej wzniosłości łączy się pewien brak, który można przewi­dzieć w świetle teoretycznych aspiracji "filozofii sztuki": Kie­rują one uwagę na modalność świadomości estetycznej, a nie na samo to, co się przejawia. Są one "psychologią sztuk" w rozumieniu Schellinga i Hegla. Mnie natomiast zależałoby raczej na pojęciu "fenomenologii sztuk", ponie­waż w ostatecznym rachunku nie chodzi o zainteresowa­nie psychicznymi procesami w doznającym podmiocie, co charakteryzowało moralno-pychologiczną estetykę recep­cji (Arystoteles/Lessing) lub zainteresowanie transcenden­talne (Kant/Schiller), przy czym obydwa te stanowiska były raczej antropologią niż estetyką, ale o stan doświadczenia estetycznego, które jest właśnie stanem estetycznym, a nie odmianą stanu psychicznego. Pojęcie doświadczenia este­tycznego należałoby zbadać raz jeszcze w kontekście este­tyki wzniosłości (groza, nagłość).

Na wstępie powoływałem się na "sztukę" jako kryterium "teorii estetycznej". Oddzieliłem ją w ten sposób przede wszystkim od "filozofii sztuki" Teraz na koniec można wskazać na drugie oddzielenie, zapewne jeszcze bardziej prowokujące: oddzielenie od życia - tak jak wielka sztuka nie odzwierciedla życia wprost, tak też i "teoria estetyczna" nie jest adwokatem życia. Oczywiście, zachodzi pewna re­lacja. Jest rzeczą możliwą, że życie albo społeczeństwo na dłuższą metę nie produkuje już takiej sztuki i literatury, która by spełniała kryteria opisanej tu "teorii estetycz­nej". Jakkolwiek byśmy to oceniali, "teoria estetyczna" by­łaby wówczas w stanie dokładnie określić taką radykalną zmianę paradygmatu kulturowego. Nie dałaby się uwieść hedonizmowi życia powszedniego ani estetyzującemu się dyskursowi, by tę zmianę teleologicznie wynieść na wyżyny procesu cywilizacyjnego, albo też metodę krytyki kultury zdewaluować jako upadek. [...] Nie dałaby się też zwieść rzekomym powrotem historii, tzn. pozornie zawartym im­plicite nawrotem historiozoficznych możliwości myślowych. Rzeczywista zmiana, na którą się zanosi, dotyczy aisthesis jako postrzeżenia estetycznego. O tyle "teoria estetyczna" czyli estetyka jest właściwą teorią epoki. "Zamilknięcie filo­zofii w obliczu sztuki" ma przyczynę nie w tym, że filozofia zachowuje milczenie wobec problemów życia, ale w tym, że sztuka a priori przewyższa ją pojęciowo bądź do niej nie dorasta".