Pogłoski, że w tym tomie wszystko się wyjaśni, okazały się grubo przesadzone. Na szczęście. Wielka miłość to wspaniała rzecz, ale czasem wiążą się z nią wielkie kłopoty, zwłaszcza jeśli bóg seksu okazuje się także być bogiem wojny Mala może i znalazła mężczyznę marzeń a raczej to on ją znalazł ale równocześnie bezpowrotnie straciła szansę na bezpieczne, spokojne życie. Dawne szaleństwa i wyskoki wydają się teraz synonimem nudnej, bezbarwnej egzystencji i nawet chwile wytchnienia u boku nieodłącznej Zuzki nabierają posmaku kompletnego wariactwa.