Po raz pierwszy zebrane w jednym tomie wszystkie opowiadania autorki 'Dymów nad Birkenau". Słyszałam płacz. Wszędzie go było słychać. Później dowiedziałam się, że słyszano go nawet w obozie męskim. Później też powiedziały mi kobiety, że jedna z pielęgniarek regularnie podawała maleństwom zdobyte gdzieś mleko na pół z wodą. Gdy zabrakło mleka, dawała im wodę, po kilka łyżeczek najbardziej płaczącym. Trzeciej nocy wywieziono maleństwa. Obóz odetchnął z ulgą. Tak, było to westchnienie ulgi pełne okrucieństwa. Wojna uczy podobnych westchnień. Ale nie można ich później zapomnieć. Ta wojna nie skończyła się w roku 1945. Kapitulacja Niemiec, ucichły wystrzały - to nie zmieniło wiele, kiedy w pamięci bohaterów wciąż tli się niepokój. Chociaż dookoła nastaje pozorny porządek, to trudno jest żyć w uporządkowanym świecie, gdy wciąż jest tak wiele strachów. Autorka "Dymów nad Birkenau" jak nikt inny oddała to, co czuli ludzie, którym udało się przetrwać wojnę i obozy: grozę minionych wydarzeń, zagubienie w nowej rzeczywistości, lęk przed tym, co ma dopiero nadejść, ale i resztki nadziei, że miłość ocala. Wszystko to, co w pisarstwie Seweryny Szmaglewskiej najlepsze. Wydanie zostało wzbogacone o recenzje prasowe pierwszych wydań książek, które złożyły się na ten tom. Szmaglewska zmusza do emocjonalnego buntu, prowokuje do intelektualnego protestu. W tym tkwi pełnia humanistycznej negacji zbrodni jej opowiadań. Dlatego, chociaż mówią one o przeszłości, są ciągle przez swój protest aktualne, są zaangażowane w naszą współczesność. "Nowa Kultura"