Strofy, które nie mają sobie równych. Pasjonująca publicystyka. Służba publiczna na polu obywatelskim i narodowym. Oddanie prawdzie. Wobec win własnych twardy głos sumienia. Morze faktów, spraw, także zagadek Po Chopinie i Bachu bohaterem swojego najnowszego eseju Piotr Wierzbicki uczynił Adama Mickiewicza. Laureat Literackiej Nagrody Gdynia 2015 do twórcy Pana Tadeusza ma stosunek bardzo osobisty, przed laty o jego twórczości napisał prace magisterską, a potem już jako publicysta wielokrotnie posługiwał się Mickiewiczowską metaforą salonu warszawskiego (m.in. Traktat o gnidach). Powrót do Mickiewcza to próba współczesnego spojrzenia na życie i spuściznę wieszcza. I dostrzeżenia jego fenomenu w XXI wieku. Autor dotyka tylko paru obszarów newralgicznych (zabiera głos, gdy jak pisze we wstępie zdaje mi się, że mam do powiedzenia coś nowego). Nie stroni od ocen i mocnych słów, a część jego poglądów z pewnością wywoła burzę i to nie tylko wśród mickiewiczologów. Bo Mickiewicz to sprawa osobista każdego Polaka. Esejowi towarzyszy autorski wybór tekstów Mickiewicza (poezja, korespondencja, publicystyka etc.).