Kiedy nie wiesz, jak pomóc sobie, zrób jedną dobrą rzecz dla innych. W poszukiwaniu życiowego azylu większość z nas wyjechałaby na Południe. Adela Henert obiera przeciwny kierunek sprzedaje położony na skale domek, z którego przez lata podziwiała morze o barwie limonek, oddaje prowadzoną przez dekadę ukochaną kawiarnio-księgarnię i opuszcza malowniczą włoską Sperlongę. Przybywa do mroźnego, zasypanego śniegiem Wrocławia, w sam środek ponurej polskiej zimy. Przywozi ze sobą dwie walizki, długi warkocz i plan zrobić jedną dobrą rzecz.