Życie Sofii Licavoli od zawsze było poukładane. Od dziecka była uczona, jak powinna zachowywać się przyszła żona. Wiedziała, że kiedy wyjdzie za mąż, musi być całkowicie posłuszna, uległa, wyglądać nienagannie i zawsze stać w cieniu swojego przyszłego męża. Takie życie nigdy jednak jej nie odpowiadało. Kiedy była młodsza, ona i jej przyjaciel zdecydowali, że gdy tylko skończą szkołę, wezmą ślub. On miał dzięki temu zająć wyższe miejsce w hierarchii ich środowiska, a ona miała być wolna i niezmuszana do czegoś, czego nie chciała.
Dziewczyna podczas planowania swojej przyszłości nie wzięła pod uwagę tego, że oboje należeli do bezwzględnego świata mafii rządzonego zawsze przez tych najsilniejszych, którzy szli po trupach do celu.