Wiele osób nie umie się wydostać z pułapki nieświadomego życia: bezmyślnego reagowania, rozproszenia uwagi i narastającego stresu. Ta nieświadomość wynika ze sposobu pracy układu nerwowego: mózg człowieka jest szczególnie wyczulony na postrzeganie potencjalnych zagrożeń, więc ludzie silnie reagują na impulsy społeczne, kulturowe i technologiczne. Zalewa ich natłok informacji, przez co odczuwają lęk, wzburzenie, martwią się i angażują w walkę z wiatrakami. Telefony komórkowe, laptopy i tablety stały się bronią masowego rozpraszania uwagi, odciągając człowieka od jedynego miejsca, w którym może odnaleźć prawdziwy spokój i szczęście - od chwili obecnej. Czy można jakoś przerwać to błędne koło, jeśli się nie jest buddyjskim mnichem?