Kościół nikogo nie ciągnie gwałtem do ołtarza, zamiast więziennych krat używa wyłącznie kratek konfesjonału, gdzie odpuszczane są wszystkie grzechy od powszednich do wołających o pomstę do nieba a jeżeli jest uparty, to jedynie pod jednym względem, a mianowicie: chce być głową swoich wyznawców a nie ogonem. I to głową o podniesionej przyłbicy.