Chrześcijańska Szkoła Myśli Ekonomicznej oparta jest głównie na stwierdzeniu, że przykazania Dekalogu: Nie pożądaj żadnej rzeczy należącej do bliźniego i Nie kradnij, oprócz ich znaczenia religijnego oraz funkcji podstawowych nakazów moralnych, stanowią też imperatywy gospodarcze, których nieprzestrzeganie, szczególnie przez prawa stanowione i władze państwowe w stosunku do obywateli, powoduje niepożądane i często katastrofalne skutki gospodarcze. Inaczej mówiąc - im powszechniejsze jest zjawisko kradzieży w jej różnych postaciach, zwłaszcza w przypadku zalegalizowanej grabieży dokonywanej przez państwo, a więc w majestacie prawa, tym dotkliwiej ucierpi na tym gospodarka i szybciej nastąpi zubożenie ludności. Stwierdzenie to powinno szczególnie przemawiać do chrześcijan, dla których Dekalog - jako pochodzący od Boga - stanowi jeden z filarów wiary, a fakt, iż Stwórca zakazuje bezpośrednio aż dwoma przykazaniami pozbawiania własności naszych bliźnich, wskazuje na wielkie znaczenie, jakie nadał On nietykalności cudzej własności prywatnej. Państwo i jego urzędnicy pozbawiają obywateli ich własności na różne sposoby.