Franz Kafka (1883-1924) urodzony w Pradze niemiecki pisarz pochodzenia żydowskiego to bodaj - obok Jamesa Joyce'a najsłynniejszy z pisarzy XX wieku. Proces (druga powieść Kafki) napisał w latach 1914-15, jednak tak naprawdę nigdy go nie dokończył, a w 1920 roku przekazał rękopis swojemu przyjacielowi Maxowi Brodowi, który miał go na prośbę Kafki zniszczyć. Na szczęście tak się nie stało i w rok po śmierci Kafki książka się ukazała. Powieść obrosła całym szeregiem analiz literackich od spostrzeżenia totalitaryzmu, absurdu, surrealizmu, oniryzmu aż po objaśnienia wręcz kabalistyczne, czy też - jak Erich Fromm (w "Zapomnianym języku") - jako opowieść o odpowiedzialności za własne życie. Krytycy zwracają także uwagę na teatralność świata przedstawionego w powieści. Zaczyna się ona od szokującego początku: Ktoś musiał złożyć doniesienie na Josefa K., który zostaje nad ranem aresztowany z niewiadomych powodów, nie dopuścił się bowiem żadnej zbrodni. Mimo aresztowania i czekającego go procesu bohater może jednak kontynuować karierę zawodową, może zatem całe to aresztowanie to farsa, ale przecież nie, bo sprawa kończy się tragedią, śmiercią Josefa K. A w międzyczasie świat realny miesza się ze światem snów, bohater popada w coraz większą obsesję na punkcie swego procesu, czy aby sam nie wpada w sidła, nie próbuje walczyć, a może cała ta książka to alegoria religijna zrównująca sąd z boskością - jak chcieli pierwsi badacze twórczości Kafki. Sprawdźcie sami, geniusz tej powieści na tym właśnie polega, na jej wielowarstwowości i wieloznaczności, co owocuje możliwością bardzo rozlicznych interpretacji. Dodatkową zaletę tego wydania jest doskonale przygotowany przekład autorstwa Jerzego Korpantego, przekład oparty na krytycznym wydaniu Procesu z 1990 roku. Wcześniejszy przekład Brunona Schulza oparty był na tekście przygotowanym przez Maxa Broda a kolejny - Jakuba Ekiera oparty na tym samym niemieckim krytycznym wydaniu co przekład Korpantego jest niewątpliwie rzetelny.