Zaledwie garść listów, wspomnień i fotografii - a układają się w ważną i przejmującą opowieść. Opowieść o szczególnej relacji, jaka połączyła Zbigniewa Herberta w ostatnich latach jego życia ze współczesnym Izraelem i jego poetami, ale także o czci, jaką autor wiersza o rabbim Nachmanie z Bracławia żywił dla wielkiej tradycji żydowskiej.