Operacje o kryptonimie Wildhorn - Most, z których jedna miała miejsce na terenie Okręgu AK Lublin, dwie na terenie Okręgu AK Kraków - Muzeum, zaś dwie nie doszły do skutku, polegały na znalezieniu odpowiedniego lądowiska - bajoru - dla samolotu, który przyleciawszy z bazy lotniczej we Włoszech mógłby wylądować na terenie okupowanej Polski i zabrać ładunek bądź kurierów politycznych. Historia lotów do okupowanej Polski w okresie II wojny światowej była dotąd pisana najczęściej językiem historycznych statystyk - danych osobowych, dat zestrzeleń, typów maszyn oraz ilości zrzuconych skoczków i materiału. Lecz czy nie należałoby jej przedstawić inaczej? Dzieje tej wielkiej powietrznej akcji to przecież nie tylko same statystyki i sprzęt wojenny - to także, a może przede wszystkim, ludzie.