Pierwszą nagrodę przyznaliśmy Ryszardowi Jasińskiemu za powieść niewidzialna władza. Właściwie w żaden sposób nie powinno się tej literatury klasyfikować. To ekspresja pomysłów. Książka przesiąknięta specyficznym poczuciem humoru, gdzie ośmieszana jest wzniosła fraza naszych romantycznych wieszczów i polskie przywiązanie do narodowych tradycji. (...) Szydzi z polityki i jej puste-go blichtru. To literatura zafascynowana gombrowiczowską walką ze zniewalającą formą. Swobodna żonglerka konwencjami. Gatunkowy kolaż, w którym zawarty jest dramat, poezja i, oczywiście, proza. Jasiński swobodnie imituje literackie style, jednocześnie demaskując ich stylowość. W niewidzialnej władzy wszystko się może zda-rzyć. Jak ma być inaczej, skoro miejscem akcji jest mózg autora? Proza doskonale napisana. Z pewnością znajdzie wielu zwolenników, ale też i wielu przeciwników. Postmodernizm nie musi przecież każdemu przypaść do gustu. Nas jednak Jasiński przekonał. Stąd nasz werdykt. - Daniel Odija Wszystko zdarzyło się między szesnastą dziewięć a szesnastą jedenaście: przybył zmierzch, śnieg zasypał jabłoń. Biały kot przysiadł na polnym głazie. Okno stało przy mnie, odwróciłem się, by włączyć Errors Of My Way zespołu Wishbone Ash Gdy po chwili wróciłem do szyby, znikła śnieżna biel, znikł kot, głaz. Czarna ziemia poddawała się dotykowi słonecznych iskier. Budzą mnie oklaski otwierające Ricochet snuty przez Tangerine Dream (de1, zbliżenie okładki płyty Ricochet, dobra). Leżę na stole w obcej kuchni. Z wieży grundig sączy się warkot elektronicznej melodii, rozcina grudniową ciszę. Mam na sobie tylko przeźroczysty biustonosz. Włosy, twarz, brzuch, uda oblepia stygnąca wydzielina. Cholera, co się dzieje, gdzie leżę, co za świństwo mnie okleja? Muzyka mknie ku ośnieżanym gałązkom jabłoni. - fragment