Zosia z tatą w pośpiechu wysiedli na przystanku. Drzwi autobusu zamknęły się z sykiem, pojazd ruszył i tak Króliczek został Króliczkiem Wędrowniczkiem. Wciśnięty w kąt, sam wśród obcych, aż ciarki przeszły po pluszowych pleckach. Ale wokół tylu ciekawych ludzi, szybko wciągnęło Króliczka to podróżowanie. Tymczasem Zosia rozpoczęła akcję poszukiwawczą. Wkrótce wiele osób zaangażowało się w poszukiwania pluszaka. Myślicie, że takie zbiegi okoliczności, łańcuch dobrych ludzi, o jakich tu przeczytacie, to tylko w bajkach dla dzieci? Może i tak, ale akurat ta historia przytrafiła się małej Zosi naprawdę!