Ostrożnie wybieraj chwile zaczyna swoją archetypową opowieść Autor, a kończy tak wiele dni (...) jeden sen. Kto odważny i zna moc myśli, serca i ducha wędrującego ponad wiekami, ma szansę przejść drogę znaczoną przez Irka Kaczmarczyka słowami. Może doznać wzruszeń, olśnień i zadziwień. Przy wielu słowach warto przystanąć: tam gdzie nie ma już nikogo, tyle już było końców świata, życie mnie już objęło, póki żyją słowa, módl się przed nami, nieobecni w sobie. Przejście od chaosu do życia trwało miliony lat. Przejścia od życia do śmierci są mgnieniami chwili, od dobra do zła są codziennością, a od zła do dobra wieczną drogą. Oto najkrótszy maraton o życiu, o przejściach i o tym, gdy staniesz pomiędzy. Poeta jest świadkiem tej drogi. Zenon Waldemar Dudek * * * Znam wielu poetów. I tylko jednego psychoterapeutę. Który też jest poetą. W wierszach Ireneusza Kaczmarczyka toczy się rozmowa, z sobą, z Innym, ze światem. Wszyscy są tu po przejściach, jednostka i zbiorowość. Ta dialogiczność to też rodzaj tytułowego przejścia w innym znaczeniu, w znaczeniu prześwitu, łącznika dającego choćby niewielkie szanse na zachowanie człowieczeństwa w rzeczywistości, która jaka jest (nie) każdy widzi. Bohdan Zadura