W historii pojawiają się osoby o ponadludzkiej energii produktywnej. Tworzą one coś dzięki własnej żywiołowej sile i na nadchodzące stulecia kładą podwaliny pod prawa myśli oraz działania. Nie należał do nich cesarz Karol V. Można go zaliczyć do innej grupy: tych zwanych wielkimi, gdyż skoncentrowały się w nich odwieczne siły historii, gdyż stopili w nowe formy odziedziczone idee władzy, wiary i postępowania, tym samym rozwiązując w samych sobie wieczne sprzeczności ludzkie.