Jean-Louis Flandrin (19312001) należał do tych francuskich historyków, którzy wykonali ogromną pracę przybliżania nam obrazu życia codziennego w przeszłości. Dzięki nim historia przestała być tylko relacją o abstrakcyjnie doniosłych zdarzeniach i trudno wyobrażalnych ogólnych relacjach. Od wielkich narracji przeszła do małych, bodaj jeszcze bardziej fascynujących. Flandrin w swoim badaniu skupił się na tym, co we współczesnym społeczeństwie zachodnim najważniejsze: na rodzinie, jej historii, strukturze, moralności, uczuciach rodzinnych, prokreacji. Omówił te kwestie głównie na przykładzie rodziny francuskiej i angielskiej XVIXIX wieku. Jak się okazuje, nasza rzekomo tradycyjna rodzina w obecnej (nuklearnej) postaci jest dość późną strukturą, ukształtowaną zasadniczo w okresie nowożytnym, a ściślej w czasach oświecenia. Wcześniejsza powszechność konkubinatu, rozległość kategorii domowników, brak domowego zacisza, nikła rola uczuć przy zawieraniu małżeństwa, instytucja mamki zabierającej niemowlę na długo do siebie z trudem pozwalają rozpoznać w tej instytucji podstawową komórkę społeczną w dzisiejszym sensie ważne memento dla wszystkich, którzy zbyt łatwo powołują się do swoich, głównie politycznych, celów na domniemaną prastarą tradycję. Flandrin, historyk życia codziennego, odtwarza faktyczny bieg jego historii i skłania do bardziej uważnego przyglądania się instytucjom, którymi dziś dysponujemy w życiu społecznym, i do namysłu nad ich rodowodem.