To książka dla tych, którzy wiedzą, że mają mało czasu. Za mało, by choć na chwilę nie przerwać codziennego galopu, życia w bezwładzie i ogłuszeniu - i nie zapytać samych siebie: Po co to wszystko? Skąd i po co w tym ja? Jak mam żyć? I co ze mną będzie, kiedy mnie tu zabraknie? Mogę na kogoś liczyć? A może zawsze byłem i będę sam? A może w ogóle nie będę? Hartman przygląda się uważnie, jak z tymi rozterkami radzili sobie filozofowie i myśliciele od Arystotelesa po egzystencjalistów i postmodernistów. Jego wyprawa w Krainę Największych Pytań jest fascynująca, bo czytelnik poznaje w jej trakcie samego siebie. `Myśli przychodzą i odchodzą, potem przychodzą znowu i znowu odchodzą, a życie toczy się, jakby ich wcale nie było. Życie przecież nie jest myśleniem. Myślenie jest raczej przerwą w życiu, niż jego integralną częścią` - pisze Hartman. Jego `Głupie pytania`, najmądrzejsze jakie człowiek może sobie zadać, są taką piękną przerwą w życiu. Potrzebną, byś wiedział, po co warto być. O takich jak Jan Hartman mówiono kiedyś l`enfant terrible, straszny bachor. Knąbrny i niewygodny, nieraz bezczelnie rozstawiający po kątach. Suwerenny i niezależny. W swoim myśleniu najszczerzej inny od nakazów obiegowej, tandetnej wiary, czy zwyczajów tej albo innej `wsi spokojnej`. Także filozoficznej. Tacy jak on są potrzebni jak tlen naszej kulturze: ospałej i zadowolonej z siebie, na powierzchni której królują niemrawe zbiorowe atawizmy i przymus poprawności, a we wnętrzu kotłuje się barbarzyństwo i głupota. prof. Zbigniew Mikołejko