utorka, Maria Bury, w kolejnym tomiku pod tytułem Kwiat późnej jesieni kontynuuje swoją podróż do świata haiku. W haiku kwiaty są często używane jako słowa wyrażające porę roku (kigo). Również wrażenie wywierane kwiaty pozwala na uzyskanie wyraźnego obrazu w wierszach. Podobnie wrażenie odnosimy czytając ostatni tomik poetki, która zabiera nas w nową podróż sentymentalną skupioną na tym, co w nas buzuje, rośnie, dojrzewa bez względu na wiek. Każdy z nas ma własne oczekiwania, nadzieje, wizje życia w dobrobycie, wizję ciepłego ogniska. Nieraz, nie z naszej winy dzieje się inaczej. Życie weryfikuje nasze wyobrażenia o wiecznej szczęśliwości. Autorka w swoim najnowszym dziele zaczepia o wiarę, kłóci się z Bogiem. Stawia ostrą tezę o tym, że w jej rozpaczy Bóg nie był tam, gdzie być powinien. Na dnie rozpaczy nie znalazłam Boga, nie - zawieruszył się? Jednak w swoich haiku Autorka nie zapomina o pięknie przyrody, o miejscach, które zwiedziła, o nieprzemijającej sile natury i o miłości do świata, która jest ważna. Bo to co piękne nigdy nie przemija i warto to zachować w pamięci.