Obecna sytuacja polityczna w kraju budzi wiele kontrowersji i sporów. Z każdej strony słychać o protestach, nieporozumieniach czy sprzeczkach. Są zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy obecnie rządzącej partii. Piotr Stanisław, jako baczny obserwator, zauważył pewne podobieństwo obecnej polskiej władzy do orkiestry, nad którą czuwa kompozytor i dyrygent. Osoba ta jednocześnie jest suflerem, który z ukrycia sprawuje władzę nad orkiestrą i mówi jej, co ma robić. Dobra zmiana i próba naprawy państwa nie wychodzi według autora tak, jak powinna, co więcej, przynosi skutek odwrotny. Czy Polska skończy tak, jak Titanic i opadnie na dno, gdzie pochłonie ją brak wzajemnego szacunku i wszelkich praw? Kim jest ów kompozytor i pojawiająca się w jego pobliżu diva orkiestrowej egzekutywy? W dosadny sposób przedstawiają mechanizm rządów oraz otwarcie wytykają jego błędy. Autor nie szczędzi słów krytyki, które mają zmusić czytelników do uświadomienia sobie pewnych problemów, z którymi wciąż borykają się Polacy.