Czas pandemii, który zaskoczył wszystkich, sprawił, że w wielu rozważaniach nad naszym życiem przestawiliśmy akcenty. Być może nigdy wcześniej tak często i tak natarczywie nie zadawaliśmy Bogu i sobie pytania: Co to za czas w naszym życiu, który obecnie przeżywamy? Często słyszymy, że to czas próby. Ale jak go rozumieć? I drugie pytanie: Jak czas próby przeżywa moje serce? I właśnie na te dwie kwestie Autor położył akcent w swoich rozważaniach. Próbę można kojarzyć z czasem zmagania się z pokusą, z zastawioną na nas pułapką - zasadzką, z niemającą końca walką duchową, oporem, niechęcią, zderzaniem się z własną bezsilnością, niemocą i bezradnością. Znużeni i niecierpliwieni sytuacją pytamy: kiedy się to wreszcie skończy? Lecz próbę można także odczytać jako czas wyboru, do którego zaprasza Bóg. We własnym sercu mam wybrać to, co dane mi jest przeżywać tu i teraz. Nie to, co na zewnątrz, ale to, co wydarza się we wnętrzu mojego serca, może uczynić mnie szczęśliwym lub nieszczęśliwym, spełnionym lub niespełnionym.