Ludzie często szukają w życiu celu. Chodzą na różne szkolenia i kursy. Czytają książki, wykonują ćwiczenia. Umiejscawiają cel, sytuują go w czasie. A jakby celu w życiu szukał kot? Zobacz, jak się zaczyna "Zegar z Miaukułką": Na ulicy Snuł się bez celu wąskimi uliczkami, a wszystkie budynki wydawały mu się szare i smutne. Nawet kwiaty na balkonach miały takie smętnie pozwieszane listki. I płatki jakieś takie bez koloru. Szara rzeczywistość mruczał pod cieniutkim wąsem i jeszcze niżej opuszczał swój zasmucony łebek. Chodził tak godzinami i było mu źle. Nie chciał żyć bez celu. Bo życie bez celu nie miało dla niego sensu. Żeby życie miało sens, trzeba mieć w życiu jakiś cel mawiał sam do siebie. Ale jak tu znaleźć odpowiedni cel? Nie za duży i nie za mały. Taki w sam raz dla małego kotka. Przyglądał się mijanym ludziom i nieraz widział przez szyby lub w parku, jak siedzą i oglądają różne rzeczy. Potem okazało się, że to były gazety i książki. Robili to z wielkim zainteresowaniem, więc musiały być zajmujące. Kiedyś sam znalazł taką gazetę, ale nic nie mógł z niej zrozumieć. Mnóstwo czarnych zygzaczków przyczepionych było do kartki i ani się nie ruszały, ani nie mówiły, nic a nic. Zupełnie nic nie robiły, więc czemu ludzie tak im się przyglądali, czasem śmiejąc się, a czasem marszcząc czoło? Wiesz usłyszał któregoś popołudnia w parku czytałam ostatnio świetną książkę. Taką o życiu w prawdziwej dżungli! Mówię ci! Ta pani, która ją napisała, zbiera pieniądze i leki dla tamtejszych ludzi i jedzie potem w tę dżunglę, bo mówi, że tam jest najpiękniej i ludzie są prawdziwi, i nikt niczego nikomu nie zazdrości. I podobno tam nikt nie kłamie, bo nie ma takiej potrzeby. Czytałam pomyślał kotek więc zrozumieć te znaczki, to znaczy przeczytać zmrużył swoje małe oczka i postanowił, że też kiedyś nauczy się czytać. I od tej pory poszukiwał miejsc, gdzie mógłby podpatrywać, na czym polega czytanie.fragment "Zegara z Miaukułką"