Czytając Aickmana, łatwo wysnuć wniosek, że rzeczy niezwykłe, nienaturalne mogą spotkać każdego, rzeczywistość bowiem wcale nie jest taka, jak ją postrzegamy. [] Tylko czy faktycznie protagonista Aickmana to zwykły szary przedstawiciel gatunku ludzkiego? Może tylko pozornie. Najczęściej, wraz z biegiem fabuły za sprawą luźnych wtrąceń, krótkich oznajmień, niedopowiedzeń, drobnych wskazówek to tu, to tam okazuje się, że bohaterowie Aickmana to ludzie o wnętrzu bardziej zawiłym aniżeli ich przeszłość. A może właśnie rzecz w tym, że każdy przeciętny człowiek to niezwykle skomplikowany konstrukt psychologiczny? Czy duchy to błąkające się pośród żywych zjawy, czy może wytwory, żeby nie powiedzieć, owoce naszego życia wewnętrznego? []