Jako że Bergen prawie doszczętnie spłonęło, Lucie, Tilly i Karen udają się na wieś - do Hope, gdzie mieszka rodzina matki Lucie. Dziewczyna boi się spotkania z krewnymi, ale pragnie ich bliżej poznać. Gdy wyznaje im, że jest córką Emmelie, wydają przyjęcie na cześć odnalezionej krewnej. Jednak nie cała rodzina jest Lucie przychylna. Obłąkany dziadek bierze ją za zmarłą córkę, której nie może wybaczyć tego, że zhańbiła rodzinę. Lucie nie czuje się bezpiecznie, bo dziadek wpada w szał, ilekroć ją zobaczy. Także zgorzkniała ciotka Sithona okazuje jej niechęć.