Nierówności są z nami od zawsze: archeologowie znajdowali ich ślady na prehistorycznych stanowiskach, w starożytnej republice rzymskiej senatorzy bogacili się kosztem niewolników i podbitych terytoriów, w czasach reformacji w niemieckich miastach współczynnik Giniego szybował do niebotycznych poziomów. Czy skoro po tylu latach reform, wojen i postępu wciąż nie poradziliśmy sobie z tym, że jedni mają więcej a inni mniej, problem w ogóle da się rozwiązać? Anthony B. Atkinson, jeden z najważniejszych badaczy zajmujących się nierównościami, twierdzi że tak, choć będzie to wymagało reform bardziej wyszukanych niż zwykłe podwyższenie podatków dla bogatych i szeregu kompleksowych zmian w dziedzinach zatrudnienia, technologii, ubezpieczeń społecznych, dystrybucji kapitału i opodatkowania.