Jako młody chłopak miał bardzo określone marzenia. Chciał zarabiać, mieć dom, założyć rodzinę. Po skończeniu szkoły zawodowej podjął pracę w kopalni jako elektryk. Jednak Pan Bóg szybko wyciągnął go spod ziemi i powołał do franciszkanów. Tuż po święceniach zaczął pomagać osobom opętanym. Nie skupił się jednak wyłącznie na walce ze Złym. Tam, gdzie się pojawiał i dostrzegał ludzi, którzy potrzebowali pomocy, zakładał wspólnoty. Prowadził msze o uzdrowienie, posługiwał jako duszpasterz grup charyzmatycznych, angażował się w nową ewangelizację. W swojej pracy doświadczył wielu dowodów na to, że Pan Bóg jest wszechmogący. Był naocznym świadkiem uzdrowień i uwolnień spod wpływu Szatana.