Strefa marek
Kłamca 3. Ochłap sztandaru w.2012

EAN:

9788375747966

Autor:

Wydawnictwo:

Rok wydania:

2012

Oprawa:

broszurowa

Format:

12,5x19,5 cm

Strony:

272

Cena sugerowana brutto:

34.90zł

Stawka vat:

5%

POWRÓT LOKIEGO, PIERWSZEGO CYNGLA SKRZYDLATYCH
Gdy Lucyfer daje swym zastępom sygnał do rozpoczęcia Apokalipsy, anioły mają na to prostą szpiegowską receptę - załatwić Antychrysta. To nic, że kwili jeszcze w swym dziecinnym łóżeczku. Przykład starego dobrego króla Heroda nie odszedł przecież w zapomnienie - historia wciąż jest najlepszą nauczycielką życia.
Dla Lokiego - pierwszego cyngla skrzydlatych, taka misja to małe piwo. Ot, drobna robótka przed zaległym urlopem. Tyle że przez te podstępne elfy Antychryst zniknął, a w łóżeczku leży pokraczny odmieniec.
Urlop szlag trafił, i to gdy Czterej Jeźdźcy Apokalipsy właśnie ruszają...
Niosą WOJNĘ aniołów i demonów, w której giną... jak zwykle niewinni.
ZARAZA ogarnia Paryż, w Ameryce szaleje GŁÓD.
ŚMIERĆ czyha na każdym kroku, a komórka Kłamcy tym razem nie odpowiada.

"Kłamcę 3", podobnie zresztą jak i jego poprzednie części, czyta się dosłownie jednym tchem, kolosalny wpływ miał na to swoisty styl i język Ćwieka, oraz oczywiście to niezwykłe poczucie humoru. Dla mnie jest to najlepsze angel fantasy, jakie kiedykolwiek zdarzyło mi się przeczytać. Nawet dla tych, którzy nie lubią lub nie mieli styczności z tego typu fantasy, nie aż tak ważne jest to, o czym opowiada, ale to, w jaki sposób zostało nam podane, w jaki język oprawione.
Podsumowując, z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ,,Kłamca 3. Ochłap Sztandaru" jest jedną z najlepszych przeczytanych przeze mnie książek. Gorąco polecam tę pozycję, lecz proponuję zacząć serię od początku, bo naprawdę warto. Wad żadnych się nie doszukałem. W mojej ocenie 10/10.
portal Paradoks

Seria Kłamca ugruntowała pozycję Jakuba Ćwieka w czołówce polskiej fantastyki, gwarantując uznanie i sympatię rzesz Czytelników. Lekki, potoczysty styl, łatwość w montowaniu popkulturowych toposów, pełne sarkazmu dialogi i wyraziste postacie - to wszystko sprawiło, że Jakuba Ćwieka w fantastycznym światku określa się jako polskiego Davida Gaimana.