Strefa marek
Nierządnice. O moim kapłaństwie i moim Kościele

EAN:

9788389375995

Wydawnictwo:

KOS

Rok wydania:

2014

Oprawa:

broszurowa

Format:

17x23,5 cm

Strony:

312

Cena sugerowana brutto:

29.00zł

Stawka vat:

5%

Nierządnice. Dlaczego taki tytuł? "Dlaczego Jezus - pyta autor - osaczony miłością kapłanów, chciał, żeby w drodze do nieba towarzyszyła mu najpierw kurtyzana?" To ciekawe - cytuje zasłyszane słowa - że ilekroć przychodzi do mnie prostytutka, mówi o Bogu; ilekroć przychodzi do mnie ksiądz, mówi o seksie... Potem dodaje już od siebie: "A może te dwa światy wcale nie są od siebie aż tak bardzo oddalone? Może jeden drugiemu ma coś do przekazania?".
Wszystkiemu winien jest mój wykładowca etyki, prof. Edward Formicki CM, wówczas rektor Instytutu Księży Misjonarzy na Stradomiu w Krakowie. Pewnego razu w sali wykładowej rzucił - może bardziej z ciekawości, niż z obowiązku - pytanie:
- Księża (byliśmy wówczas na szóstym roku studiów), jakie motto wybraliście sobie na obrazki prymicyjne?
Padały różne odpowiedzi i było całkiem sympatycznie do momentu, w którym jeden z moich współbraci ze zgromadzenia wyznał:
- Ja wybrałem: "Nierządnice wyprzedzą was do Królestwa niebieskiego".
Nikomu z teologów, a tylko tacy byli na sali, nie trzeba było tłumaczyć, że te słowa Jezus kierował nie do kogo innego, jak właśnie do nich, szafarzy Jego Tajemnic, uczonych... w Piśmie, nauczycieli Prawa Bożego. Księdzu rektorowi także nie było zbytnio do śmiechu. Nie uznał tego za dobry żart. A mój współbrat wcale nie żartował. Zrobiło się jakoś dziwnie, radosny jeszcze przed chwilą nastrój, trochę jakby przybladł.
Ta scena pozostawiła we mnie głęboki ślad. Nieraz była tematem zakonnych medytacji. Czułem, że kryje się w niej jakieś ważne przesłanie Mistrza z Nazaretu. "Coś w tym musi być" - myślałem często. Mój współbrat był tego samego zdania. Ta ewangeliczna prostytutka, towarzyszyła nam w tych ostatnich miesiącach przed otrzymaniem święceń kapłańskich, jak chyba żaden inny święty... może za wyjątkiem s. Faustyny Kowalskiej (modliłem się codziennie jej koronką do Bożego Miłosierdzia).