Strefa marek
Madagaskar. Tomek na Czerwonej Wyspie

EAN:

9788378233756

Wydawnictwo:

Data premiery:

2014-05-23

Rok wydania:

2014

Oprawa:

twarda

Format:

140x200 mm

Strony:

352

Cena sugerowana brutto:

44.90zł

Stawka vat:

5%

Tytuł Tomek na Czerwonej Wyspie nawiązuje do serii Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego. Ale nie jest to typowa książka podróżnicza ani reportaż. To opowieść o byciu na miejscu. Oto młody filolog i tłumacz jakimś zrządzeniem losu ląduje w katolickiej misji gdzieś w madagaskarskiej głuszy, gdzie ma uczyć języka francuskiego. Pracuje zatem, podróżuje, a przede wszystkim wrasta w lokalną społeczność, poznając malgaskie realia pełne sprzeczności: piękno przyrody w sąsiedztwie smrodu i brudu, bogactwo ziemi i nędza jej mieszkańców, prosta mądrość oraz niewiarygodne absurdy. Przygląda się, obserwuje i jest obserwowany, a jego świadomość białego człowieka powoli ulega przeobrażeniu. Jak sam zauważa, początek książki mówi o pierwszych próbach odnalezienia się w fascynującym, cudacznym i przytłaczającym wszechobecną innością świecie, o próbie ustalenia, co jest normalnością. Końcowy rozdział opowiada o samotnej wyprawie na wschód kraju, już oswojonego, zaprzyjaźnionego, bardziej swojego niż ciasna, plastikowa i jakoś bardzo odległa Europa
Jest to zatem książka o odkrywaniu Madagaskaru. O nowych pejzażach, zapachach, impresjach i twarzach. O kompleksach miejscowych, o łapówkarstwie, o kontraście dwóch światów, o języku malgaskim i o żywej wodzie z cycka. O niespokojnym śnie i przenikaniu natury, o muzyce i o miękkości lemurzych łapek. O podejściu do śmierci, o sile plotek i o prowincjonalnej moralności. O wyjątkowości bycia nauczycielem. O długiej drodze na północ z kozami na dachu, o nienawiści do psów i o kopalniach szafirów. O klątwach, czarownicach i olbrzymach, o docenianiu drobiazgów, o traktowaniu kobiet, chciwości oraz o tym, jak dyrektor gimnazjum został sprzedawcą nawozu. O wspaniałościach pierwotnego lasu i o wiosce poszukiwaczy złota. O urzędowym piśmie z prośbą o pożyczenie pary nożyczek. O tym, że łatwiej wykopać migdałecznik niż wyrwać własne korzenie